Składniki:
- wegańskie masło/margaryna/olej kokosowy 200 g
- cukier/ksylitol 1/3 szklanki
- mąka pszenna lub orkiszowa 1 filiżanka (200 ml)
- gorzkie czekolady (u mnie 70 % kakao) 2 tabliczki (po 100 g)
- dojrzałe banany 3 sztuki
- orzeszki ziemne niesolone 1 filiżanka (200 ml)
Te pralinki, jak to czasem bywa, wyszły zupełnie przypadkowo. Okazało się, że w smaku przypominają Michałki, choć nie mają z nimi wiele wspólnego;)
Wykonanie:
- Banany blenduję razem z cukrem lub ksylitolem.
- Masło/olej kokosowy powoli roztapiam w garnuszku razem z połamanymi na kostki czekoladami.
- Masę czekoladową dodaję do bananów i blenduję razem.
- Do masy dodaję mąkę i mieszam dokładnie lub miksuję.
- Orzeszki blenduję przez chwilę lub mielę w młynku do kawy (dość drobno, lecz nie na proszek) i dodaję do masy.
- Masę przekładam do formy wyłożonej papierem do pieczenia (u mnie 22 x 22 cm) i piekę około 30-40 min w 180 stopniach.
- Wstawiam do lodówki na noc.
- Kroję na kawałki wielkości Michałków.
Smacznego!
Czy można zamiast oleju i orzeszków dodać masło orzechowe ?
myslę, że można:)
Skoro smakują jak michałki to już lądują na mojej liście do zrobienia 🙂
czy mozna make pszenna zamienic na kokosowa?
myślę, że tak:)
Przepyszne! Robiłam na urodziny synka. Mam pytanie. Piekłam dłużej niż podane w przepisie, ponieważ olej 'pływał’ po cieście. Czy tak ma być? Czy może lepiej dać mniej oleju? Chcę je zrobić jeszcze raz 🙂
Cieszę się, że smakowały:) Szczerze mówiąc u mnie nie pływał, więc trudno mi powiedzieć… Ja spróbowałabym dać mniej oleju faktycznie.
Dziękuję 🙂 Dam znać czy zmniejszona ilość oleju wpłynie na smak i strukturę ciasta.
Czekam na info:)
Tak więc zrobiłam je ponownie z mniejszą ilością oleju i potem jeszcze raz, nie zmieniają c ilości i wyszły super. Może za pierwszym razem coś poszło nie tak. Nie wiem, ale teraz wiem, że ilość oleju ma być taka jaka podana w przepisie :). Robiłam je z mąką ryżową i z pszenną. Oba warianty przepyszne!
Super! Dzięki za informacje:)
A o ile Pani dała mnie oleju jeśli można wiedzieć :)? Bo troche szkoda mi zużywać za dużo dosyć kosztownego tłuszczu