Składniki na średni garnek:
- czerwona fasola (sucha) 2 szklanki (po 250 ml)
- cebula 1 duża sztuka
- czosnek 2 ząbki
- liście laurowe 3 sztuki
- olej lub oliwa kilka łyżek
- nasiona kolendry 1 łyżeczka
- czarny pieprz ok. pół łyżeczki
- ostra papryka ok. pół łyżeczki
- sól ok. 1 łyżeczka
- ocet balsamiczny, jabłkowy lub sok z granatów 1 łyżka
- orzechy włoskie do podania
- świeża kolendra do podania
- natka pietruszki do podania
Lobio to moja miłość przywieziona z Gruzji. Jest przepyszne w swojej prostocie, kremowe, aromatyczne i sycące. Polecam wypróbować, nawet jeśli nie jesteście fankami fasoli;)
Wykonanie:
- Fasolę zalewam na noc wodą.
- Następnie przepłukuję fasolę, zalewam świeżą wodą (ok. 2 cm ponad poziom fasoli), dodaję liście laurowe, sól i gotuję na małym ogniu, aż fasola będzie naprawdę miękka i lekko się rozpadnie (u mnie około 1,5 godziny).
- Na patelni na oleju lub oliwie podsmażam cebule, aż się zarumieni.
- Czosnek rozgniatam i odkładam na 10 minut (warto to zrobić, TUTAJ sprawdź dlaczego).
- Ziarna kolendry rozgniatam w moździerzu.
- Do cebuli dodaję czosnek, rozgniecione nasiona kolendry i podsmażam razem przez chwilę, a następnie dodaje do fasoli.
- Doprawiam fasolę ostra papryką, pieprzem i w razie konieczności dosalam.
- Gotuję wszystko razem na małym ogniu jeszcze przez kilka-kilkanaście minut.
- Na koniec dodaje ocet balsamiczny i gotuję jeszcze przez chwilę.
- Jeśli fasola nie rozpadła się zbytnio i nie jest kremowa, to dodatkowo rozgniatam ją nieco tłuczkiem do ziemniaków (ale nie całą, część fasolek powinno pozostać w całości).
- Na miseczkach każdą porcję obficie posypuję siekanymi orzechami włoskimi oraz natką pietruszki i kolendry.
Smacznego!
Brak komentarzy