Składniki:
- ogórki gruntowe ok. 2 kg
- sól (ja używam kamiennej) 3 łyżki
- czosnek 6 ząbków
- koper 3 gałązki
- korzeń chrzanu kawałek
- liść laurowy 3 sztuki
Uwielbiam jeść, w zasadzie lubię wszystko i zawsze trudno odpowiedzieć mi na pytanie o ulubioną potrawę. Ale gdybym miała jedną rzecz zabrać ze sobą na bezludną wyspę, to byłyby to ogórki małosolne;)
Wykonanie:
- Do miski lub garnka wlewam 3 litry wody, dodaję 3 łyżki soli i mieszam, żeby sól się rozpuściła.
- Ogórki dokładnie myję, kroję w ćwiartki (możecie zostawić w całości).
- Ogórki układam w słoikach lub glinianym naczyniu na przemian z dodatkami: obranymi i przekrojonymi na pół ząbkami czosnku, liśćmi laurowymi, obranym i pokrojonym na kawałki korzeniem chrzanu oraz koprem.
- Zalewam wodą z solą.
- Dociskam tak, żeby zawartość nie wypływała na powierzchnię wody (ja słoiki dociskam szklanką wypełnioną wodą, a gliniane naczynie talerzykiem, na który stawiam słoik z wodą).
- Odstawiam na 2 – 4 dni (Są gotowe w zależności od temperatury i tego, jaki stopień ukiszenia lubicie;)
- Gdy są gotowe, zakręcam słoik i przechowuję w lodówce.
- Spróbujcie też kiszonej marchewki 😉
Smacznego!
Uwielbiam ogórki małosolne! Można powiedzieć, że wolę je od kiszonych 😉
Popieram kandydaturę ogórków na jedyny prowiant rozbitka. 🙂 Chciałbym dodać sugestię racjonalizatorską w kwestii dociskania… W komplecie do naczynia kamionkowego (odpowiednio do jego średnicy) można dokupić bardzo wygodne półokrągłe dociążniki. Ja tutaj w Poznaniu dostałem je w sklepie „Społem”.
ooo ciekawe!